Zacumowaliśmy trochę w oddaleniu od miasteczka, żeby bez obaw móc się kąpać w pięknej wodzie. Port Elizabeth na wyspie Bequia jest sporym miasteczkiem. Tutaj dokonaliśmy odprawy na Grenadyny i wykupiliśmy bilet do PN Tobago Cays. Zrobiliśmy sobie spory spacer z plaży gdzie byliśmy zacumowani do miasteczka. W miasteczku folklor karaibski widoczny był na każdym kroku. Luzaccy ludzie, kolorowo poubierani. Był też spory targ z owocami. Wymieniliśmy w sklepie dolary na EC (East Caraibean) walutę która jest w użyciu na wszystkich wyspach Na Południe od Martyniki. Kurs Euro był niestety kiepski. W restauracyjce na nabrzeżu zjedliśmy niezłą rybkę.