Późne śniadanko - tylko owocowe. Pranie, itp. Później idziemy na miasto. Stąd zaczęła się cała kolonizacja Indii. Tutaj przypłynął Vasco da Gama w 1502 roku i tu też zmarł w 1524. W najstarszym kościele w Indiach (też tutaj) jest jego tablica nagrobna. Prochy zostały przeniesione do Lizbony. Dużo ładnych, ale jak zwykle zaniedbanych budynków. Największą atrakcją są jednak Chińskie Sieci Rybackie. Oryginalny sposób łowienia ryb. Jest lepiej bo jest ciepło. Jest gorzej bo znalezienie knajpki (nie sklepu!!!) z piwem graniczy z cudem, i kiepski jest dostęp do internetu.Jemy na obiad dobrą rybkę. Jutro jedziemy, najpierw promem a później autobusem, do Alappuzhy, zwanej Wenecją Indii. Zobaczymy!!! Tam mamy zamiar popływać kanałami.