Po śniadaniu jedziemy na najstarszej stupy w Kathmandu. Położona jest ona na wzgórzu i jest rozległy widok na miasto. Dużo pielgrzymów odprawiających rytuały. Sposób modlenia i składania ofiar jest b. skomplikowany i niezrozumiały dla nas. Wokół biegają stada małp.Spędzamy tam sporo czasu przechadzając się między świątyniami. Później jedziemy do Patanu, który jest odrębnym miastem, chociaż połączonym z Kathmandu. Tam jest też Durban Square. Jest chyba ładniejszy i lepiej utrzymany niż w Kathmandu. Można wchodzić do środka budynków i oglądać dziedzińce. Pijemy kawkę w restauracji na dachu budynku z widokiem na plac. Później zwiedzamy kilka świątyń. Niektóre z nich są obudowane przez budynki mieszkalne. Wracamy na Durbar Square w Kathmandu na pożegnalny obiadek. Oczywiście w restauracji na dachu z widokiem na plac i ośnieżone szczyty Himalajów. Powrót do hotelu, pakowanie i pożegnalny drink.