Opuściliśmy Kapadocje i jadąc lekko okrężną drogą do miasta Konya, zrobiliśmy sobie przystanek nad słonym jeziorem Tuz.
Jest to drugie co do wielkości jezioro w Turcji, a zasolenie jest większe niż w Morzu Martwym.
Stanęliśmy w jedynym miejscu, gdzie można dojść do jeziora.
Jest tam oczywiście wielki sklep i restauracja.
Jezioro w tym miejscu jest wyschnięte i wchodzi się na warstwę soli. Można przejść kilkaset metrów od brzegu.
Widać piękną , równą płaszczyznę.
Tylko w niektórych miejscach jest warstewka wody.
Po południu dojechaliśmy do Konyi.
Jest to duże miasto, stolica regionu, ale słynne jest z Muzeum Melvany, założyciela Zakonu Tańczących Derwiszy.
Muzeum zdobi piękna zielona kopuła, często widoczna na widokówkach z Turcji.
Obok jest równie okazały meczet.
Centrum miasta jest bardzo ładne, z deptakami , sklepikami i restauracjami.