Rano pojechaliśmy na znany targ w Sinaw, który odbywa się w każdy czwartek.
Niestety nie było barwnego handlu zwierzętami (kozami i wielbłądami).
Nieliczne zwierzeta były na bagażnikach samochodów, ale nie było handlu czy targowania.
Był natomiast wieki targ rybny. Niesamowita ilość ryb różnych gatunków, od tuńczyków przez rekinki, płaszczki i dziesiątki gatunków, których nie znamy.
Na miejscu były też oprawiane i kawałkowane.
Po oglądnięciu targu ruszylismy do Nizwy, na piątkowy targ, gdzie mamy nadzieję zobaczymy barwny targ zwierzęcy.
Po drodze zatankowaliśmy samochód i poczuliśmy jaki to piękny kraj :))) .
Tankowanie do pełna kosztowało nas 10 OMR, czyli w przeliczeniu 120 złotych!!!
W Nizwie mamy hotel w samym centrum starego miasta, dwa kroki od fortu i targu. Dużym wyczynem było znalezienie go w płata inie uliczek bez nazwy. Dopiero uprzejmy Omańczyk zostawił swoje biuro i zaprowadził nas na miejsce.
Fort zwiedziliśmy jeszcze tego samego dnia. Wstęp dosyć drogi - 5 OMR (60 zł), ale chyba warto.
Jest ładnie odnowiony. Można pochodzić po dziesiątkach komnat, w niektórych są ciekawe ekspozycje.
Ze szczytu, wielkiej, okrągłej, baszty można zobaczyć Nizwe i otaczające ją góry.
W środku są stragany z rzemiosłem i dawnymi plackami, robionymi na miejscu.
Dodatkowa atrakcją był występ męskiego zespołu w strojach i z mieczami.
Śpiewali pieśni i potrząsali mieczami. Po jakiejś pół godzinie mieliśmy dość. Śpiewy były dosyć monotonne i jedne podobne do drugich.