Z Caleta de Fueste pojechaliśmy autobusem do miejscowości Morro Jable na południowym skraju wyspy.
Stąd odpływają promy na Gran Canarię, do Las Palmas.
Promy obsługują dwie firmy Naviera Armas (lekko tańszy i wolniejszy) i Fred Olsen (szybszy i droższy). Różnica w czasie płynięcia jest ok. pół godziny, więc wybraliśmy Navierę.
Ciekawostką jest odbiór bagażu, przed wypłynięciem, do specjalnego busa. Odbiór bagażu w Las Palmas był na karuzeli, jak na lotniskach.
Miłym dodatkiem był też darmowy bus z portu do centrum Las Palmas.
Uratowało to nas przed wzięciem taksówki.
Prom dobija w bardzo oddalone miejsce i przejście pieszo do miasta jest praktycznie niemożliwe, szczególnie późnym wieczorem kiedy dobijają promy.
Port w Las Palmas jest drugim pod względem wielkości w Hiszpanii. I to widać :).
Rejs trwał ok. 4 godz, a ze względu na silny wiatr morze było bardzo rozbujane.