Jeden dzień spędziliśmy w Boca Chica. Miejscowość nie za ciekawa, ale blisko lotniska (szczególnie, że lądowaliśmy późno wieczorem) i potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby się ogarnąć, a szczególnie wymienić pieniądze, kupić kartę do telefonu i upewnić się co do jazdy do następnej miejscowości - Bayahibe. Tragedii nie było - była plaża, dużo lokalesow, ładne morze, ciepła woda i wszędzie głośna muzyka. Hotel w którym mieszkaliśmy był czysty, wygodny i blisko plaży, Polecamy na nocleg po lub przed lotem.