Na terenie Parku Narodowego Etosha spędziliśmy trzy noce – dwie w Okaukuejo i jedną w nowym Campie Olifantsrus.
W połączeniu z jednym dniem gdy spaliśmy poza parkiem, mieliśmy cztery pełne dni na jeżdżenie po parku.
Zrobiliśmy sporo kilometrów, ale warto było. Zobaczyliśmy mnóstwo zwierząt i zrobiliśmy jeszcze więcej zdjęć.
Tylko z litości dla czytających i oglądających ten blog zamieszczamy mały ich fragment :) :).
Jak zwykle oczko wodne, za płotem, przy Okaukuejo daje możliwość oglądania niezwykłych przedstawień ze słoniami i nosorożcami w roli głównej.
Jedno popołudnie spędziliśmy relaksowo – między „oczkiem wodnym” i basenem.
W Olifatsrus jest natomiast nowoczesny punkt obserwacyjny na palach, też nad oczkiem wodnym”, wychodzący daleko poza ogrodzenie.