To miał być „lajtowy” dzień – tylko godzinny lot do Kuty na Bali. Wyszło jak zawsze. O 12.00 wymeldowaliśmy się z hotelu. Mieliśmy mieć lot o 16.30, więc parę godzin na lotnisku. Lot się opóźnił o 2,5 godziny, później 1 godz. czekaliśmy na bagaże i „już” o 22.00 byliśmy w hotelu :).