Le Marin jest główną mariną Martyniki. Jest olbrzymia. Stoją tu tysiące jachtów i katamaranów. Część prywatnych, a część należących do firm czarterujących. Rano przejęliśmy katamaran. Nasz był Lagoon 400. Cztery osobne kajuty z łazieneczkami, dużo miejsca w mesie i wygodne siedzisko ze stołem na rufie. Sporo czasu zajęło wypełnianie papierów i odprawa. W międzyczasie zrobiliśmy zakupy w pobliskim markecie DIA. Ceny na nasze oko jak we Francji. Głównym zakupem, oprócz warzyw, jajek i "procentów", była woda pitna w 5 l butlach. Kupiliśmy jej ok. 100 l i wystarczyło na cały rejs. Wypłynęliśmy dopiero ok. 14.