Mając do dyspozycji tylko przedpołudnie chcieliśmy zobaczyć chyba najbardziej znany zabytek Kijowa Ławrę Pieczerską. Jest to zespół wielu monastyrów i klasztorów położony na wysokiej skarpie nad Dnieprem. Na miejsce dojechaliśmy metrem. Porównywanie metra w Kijowie i metra w Hong Kongu jest w ogóle nie na miejscu.... :).
Zwiedzanie Ławry zaczęliśmy od katakumb, w których pochowani są mnisi. Wygrzebywali sobie sami pieczary i składając śluby, że nigdy stamtąd nie wyjdą zamurowywali się pozostawiając tylko otwór, którym podawano im wodę i żywność. Jak umierali to tam pozostawali. Brrrr....
Architektonicznie bardzo ładne miejsce. Widać, że są prowadzone prace konserwatorskie, ale jeszcze dużo zostało do zrobienia.
Obok ładny pomnik poświęcony rodzinom ukraińskim.
Pogoda nie była zła - słonecznie, ale bardzo (dla nas!!!) zimno (-9 st.).