Do Manili przyjechaliśmy z lekką obawą, bo wszystkie relacje przedstawiały ją jako brudne i nieciekawe miasto. Miłą niespodzianką było, jak się okazało że jest tu sporo miejsc ciekawych i wartych zobaczenia. Oczywiście jak we wszystkich dużych miastach tutaj bogactwo sąsiaduje z wielką biedą i slamsami.
Najciekawsze miejsca w Manili które zobaczyliśmy to:
Park Rizal z ładnymi fontannami, szczególnie wieczorami kiedy odbywa się tam spektakl „Tańczące fontanny” oraz przestrzenną mapą Filipin na wodzie i pomnikiem ich bohatera narodowego Rizala. Są tutaj także ładnie urządzone ogrody chińskie i japoński.
Fort Santiago – ciekawy i dobrze zachowany,
Intramuros – stare miasto otoczone pozostałościami murów obronnych. Można tam zobaczyć dobrze zachowany dom mieszkalny zamożnych mieszkańców miasta z XIX w..
Chainatown – bogactwo towarów i szaleństwo handlu.
Wieczorem byliśmy na kolacji w trakcie której obejrzeliśmy nadspodziewanie ciekawy występ folklorystyczny w restauracji Zamboanga.
Są tutaj także restauracje z dużym wyborem świeżych owoców morza pływających w akwariach i basenach, czekających na klientów. Na nas doczekały się krewetki, pyszne :).