Z hostelu wyjechaliśmy po śniadaniu ok. 11.00. Właściciel hostelu załatwił nam taksówkę na lotnisko za 160 Hrywien (16 Euro). Nie było to drogo bo na lotnisko - Boryspol jest b. daleko. Było mroźno -8 stopni, a my zimowe ciuchy zostawiliśmy w hostelu. Lot do Moskwy spokojny. Dopiero na lotnisku zaczęły się "jaja". Wylądował nasz samolot i chyba jeszcze jeden a stanowisk do odprawy paszportowej tylko 2. Dziki tłum i urągające wszelkim standardom warunki. Później było jeszcze gorzej. Do kontroli osobistej był tylko jeden skaner i malutkie pomieszczenie gdzie wszyscy się rozbierali i ubierali. Organizacja jak na takie duże lotnisko do d.... O 20.30 załadowaliśmy sie na samolot do Hong Kongu.