Chcąc wrócić na kontynent europejski dojechaliśmy do Canakkale, skąd wypływają promy przez cieśninę Dardanele.
Na nabrzeżu stoi tutaj także Koń Trojański, tym razem to jest ten, z filmu “Troja” i wygląda o wiele lepiej.
Trafiliśmy na jakieś uroczystości z defiladą wojskową z udziałem uczniów szkół.
Okolice miasta, a w szczególności tereny po drugiej stronie cieśniny, były terenem krwawych bitew w 1915r pomiędzy armią turecką a połączonymi siłami australijski, nowozelandzkimi, angielskimi i francuskim.
Turcy obronili się przed inwazją i w okolicy jest wiele pomników i wielkich tablic.
Gallipoli to dla nich symbol jak Termopile lub Westerplatte. Z małą różnicą, że zwycięski.
Zwiedziliśmy jeden szpital/pomnik z tamtych czasów.
Po drodze można zobaczyć też piękny most nad cieśniną Dardanele.