Ostatniego dnia naszego pobytu w górach Omanu zmierzyliśmy się z Wadi Bani Awf.
Jest to podobno najpiękniejszy gorski off-road w Omanie. Prowadzi, przez góry, z Al Hambry do Rustaq. To tylko 100 km, ale za to jakich! :)
Rozpoczyna się miło, 30 km stromymi podjazdami asfaltową droga do punktu widokowego przy hotelu Al Hoota Rest House.
Widoki oczywiście piękne - na Al Hamre i z drugiej strony na góry, które mamy przejechać.
I tu kończy się asfalt i zaczyna się zabawa.
Droga zamienia się w wąską szutrową półkę, o szerokości jednego samochodu.
Z jednej strony wysoka ściana, a z drugiej przepaść. Widoki fascynujące i przerażające zarazem.
W większości jechaliśmy, na szczęście, w dół bo nie wiem czy nas Duster dałby radę podjechać pod tak strome podjazdy.
Mam nadzieję, że trochę to widać na zdjęciach.
Dodatkowym utrudnieniem było to, że droga była bardzo wyboista.
Po drodze zboczyliśmy z drogi aby zobaczyć, z góry, ukrytą w dolinie, wioskę Bald Sayt. Widać w niej zielone palmy i bananowce.
Niesamowite jest to, że ludzie żyją w tak niedostępnych miejscach.
Ciekawostką jest boisko piłkarskie, w środku gór, z zieloną, sztuczną murawą. Podobno jest to dar firmy Audi dla chłopca z pobliskiej wioski, który napisał prośbę do nich o wybudowanie takiego obiektu.
Te szutrowe 70 km jechaliśmy ponad 4 godziny i jak dojechalismy do asfaltowej drogi to prawie ją ucałowaliśmy :).
Nie odważyliśmy się jechać z powrotem tą samą drogą. Jedyną alternatywa była droga okrążającą góry, o długości prawie 300 km. I tak zrobiliśmy.