Las Palmas jest nadspodziewanie dużym miastem.
Najbardziej atrakcyjne są dwie jego części. Jedna przy wzdłuż plaży Las Canteras z ładnym deptakiem i druga – stara dzielnica Vegueta.
Mieszkaliśmy niedaleko plaży i tam spędzaliśmy więcej czasu.
Spacerując deptakiem lub leżąc na plaży można obserwować popisy dziesiątek surferów.
W części kąpielowej jest sporo skałek gdzie można posnurkować, ale nie należy się spodziewać czegoś bardzo interesującego.
Na deptaku jest oczywiście dużo restauracji, barów itp.
Na końcu deptaka jest sala koncertowa Auditorio Alfredo Kraus. Ciekawa architektura budowli. Z jednej strony budynek stylizowany jest na fortecę, z boku ma, „podobno” :), obrazować prom wychodzący w morze.
Jeden dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie starej dzielnicy – Vegueta.
Jest tam niska stara zabudowa i wiele zabytkowych budowli, jak Katedra Św. Anny i Dom Kolumba (z ciekawym muzeum).
Z Veguety poszliśmy pieszo do naszego hotelu i przeszliśmy przez reprezentacyjny, handlowy, deptak miasta Calle Mayor w dzielnicy Tirana.
Następnie zwiedziliśmy zachwalany Parque Doramas z ogrodami i oczkami wodnymi. Okazał się niestety taki sobie.
Pochodziliśmy także po porcie z żaglowcami. Niektóre robią duże wrażenie.
Jednego dnia pojechaliśmy autobusem do pobliskiej miejscowości – Arucas.
Znana jest ona ze sławnej wytwórni rumu i pięknej katedry.
Wytwórnia rumu pokazała, że robienie rumu to prosta sprawa :). Wrażenie robią maszyny i automatyzacja procesu produkcji. Na koniec była oczywiście degustacja i sklep z pełnym asortymentem.
Katedra faktycznie robi wrażenie, zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz.
Szkoda, że trzeba czekać do godz. 17.00, żeby można było wejść do środka.