Z Etoshy wyjechaliśmy przez Galton Gate i skierowaliśmy się na południe.
Jechaliśmy przez Damarland – krainę prawie niezamieszkałą, bardzo suchą, ale ze wspaniałymi krajobrazami.
Mogliśmy zobaczyć z daleka masyw Brandberg z najwyższym szczytem Namibii – Konigstein (2573m npm.).
Nocowaliśmy w magicznym miejscu – Spitzkoppe Rest Camp.
Camp położony jest oczywiście pod tytułową górą, na bardzo rozległym terenie, tak że nie widzi się zupełnie sąsiadów.
Daje to poczucie kompletnej izolacji, u stóp sporych skał.
Piękna jest gra świateł na otaczających górach przy zachodzie słońca i niesamowicie rozgwieżdżone niebo w nocy.
Ładne formacje skalne, ze skalnymi mostami.
Miejsce przywodzi na myśl Uluru w Australii lub Wadi Rum w Jordanii
Miejsca campingowe nie mają elektryczności, ani wody, a prysznic i umywalnie są przy recepcji w odległości 2-3 km :).