Wyjechaliśmy z samego rana, po śniadaniu i po 2 godz. byliśmy na granicy RPA z Botswaną.
Wyjazd z RPA – bez problemu.
Po stronie Botswany było oczywiście więcej zamieszania z wypełnianiem papierów i niemiła niespodzianka – konieczność zapłacenia dodatkowego ubezpieczenia za samochód. Nie było natomiast tego czego się obawialiśmy – szczegółowej kontroli wwożonej żywności.
Do stolicy Botswany – Gaborone z granicy było tylko 60 km.
Stolicę zobaczyliśmy tylko z okien samochodu i z perspektywy centrum handlowego, gdzie zrobiliśmy duże zakupy żywnościowe. Na nocleg stanęliśmy na campingu w Mahalapye.
Tam też zapaliliśmy świeczki za naszych zmarłych.