Dzisiaj poszliśmy pieszo z Firy do Oia ścieżką poprowadzoną, w większości, na klifie z widokiem na kalderę. Trasa ma ok. 10 km, ale idąc powoli, odbijając w bok i przystając na „kontemplowanie” widoków zajęło nam to ponad 6 godzin.
Do Oia dotarliśmy ok. 15.30 głodni, bo po drodze wszystkie knajpki były zamknięte – koniec sezonu.
Pierwsze co to poszukaliśmy, jeszcze na przedmieściach, tawerny. Trafiliśmy nieźle. W miarę lokalna restauracja z greckimi potrawami i z przyjaznymi cenami.
Po posiłku mieliśmy siłę na zwiedzanie miasteczka. Ładne uliczki zamknięte dla samochodów, oczywiście z setkami sklepów i knajpek.
Słynny jest tutaj zachód słońca, na który przyjeżdżają ludzie z całej wyspy.
Niestety po całym słonecznym dniu zachmurzyło się i zrobiło się chłodno. Nie czekając na widowisko wsiedliśmy więc do autobusu i wróciliśmy do Firy.