Geoblog.pl    lasoccy    Podróże    Malezja, Tajlandia -sytczeń, luty 2015    Bangkok
Zwiń mapę
2015
05
lut

Bangkok

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12714 km
 
Podróż z Khao Lak do Bangkoku odbyliśmy nocnym autobusem. Autobus b. wygodny, trzy szerokie fotele w rzędzie, rozkładane prawie do poziomu. W cenie biletu woda, kawa, ciasteczko i, na postoju, konkretny posiłek.
Na miejsce dojechaliśmy o 5 rano, godzinę poczekaliśmy żeby zrobiło się jaśniej i taksówką (ok. godziny) dojechaliśmy do hotelu. Hotel mieliśmy w turystycznej enklawie, ale przy spokojniejszej uliczce - Rabuttri
Pokój dostaliśmy o 8.30, więc mogliśmy się rozpakować i zacząć zwiedzanie.
Jest tu dużo do zobaczenia, tak że zdjęć będzie dużo :).
Przez dwa dni zobaczyliśmy:
- Wielki pałac i królewską świątynię Wat Phra Kaeo - Przy wejściu był „dziki” tłum, ale później było dużo luźniej ze względu na duży
teren. Ładnie utrzymane zabytki, warte zobaczenia. W świątyni jest Szmaragdowy Budda.

- Świątynię Wat Po (obok pałacu) – z gigantycznym Leżącym Buddą,

- Świątynię Wat Arun – leżącą na drugim brzegu rzeki. Piękna ze względu na swoją architekturę i ścienne ozdoby wież,

- wieczorem przeszliśmy się po kultowej, turystycznej, ulicy w Bangkoku Khao San – wielkie skupisko barów, dyskotek, hotelików i
straganów,

- Złotą Górę – pagórek, górujący nad miastem ze złotą stupą. Można stąd podziwiać panoramę miasta.

- Pomnik Demokracji upamiętniający rewolucję z 1932 r.

- Świątynię Wat Suchat z wielką huśtawką, na której kiedyś odbywały się niebezpieczne "huśtania" mnichów,

- Pałac Vimanmek – dawny pałac królewski. Piękny , podobno największy na świecie, budynek zbudowany z złotego drzewa tekowego,
bez jednego gwoździa.

- Po południu zrobiliśmy sobie przejażdżkę ekspresowymi łodziami kursującymi wzdłuż rzeki Chao Phraya, rozdzielającej miasto na
dwie części. Zobaczyliśmy Bangkok z wody, a później, jak się zrobiło ciemno, także „by night” :).

Bangkok jest olbrzymim miastem, mogącym zaoferować dużo więcej niż my zobaczyliśmy przez dwa dni. Jest pełen kontrastów, ale pomimo dobrego wrażenia, czuliśmy się trochę zmęczeni intensywnością zwiedzania, a także ilością ludzi, turystów, samochodów itp.

Co do jedzenia - to jest różnie, ale i tak o niebo lepiej niż w Indonezji czy na Filipinach. Dobre i smaczne jedzenie można trafić na ulicznych prymitywnych straganach ( np. u "muzułmanek" w Ao Nang), ale można się też naciąć - np. w Bangkoku. Bangkok chyba nie jest dobrym miejscem na szukanie prawdziwych tajskich smaków ze względu na masę turystów, tzn. zaczynają gotować byle jak i "broń Boże" nie ostro :). Niezłe jedzenie było w Khao Lak.
Ja cały czas próbuję kurczaka w orzeszkach ziemnych, a Henia potrawy w różnych kolorach carry. Pyszne są też są sałatki owocowe, z mango lub papają na ostro.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (42)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
Gośka
Gośka - 2015-02-06 12:36
Super i zabytki i słońce bo u nas, wiadomo, zima ale bez większego polotu :) a te "ciała" :) to po całym dniu biegania po zabytkach Bangkoku i chyba stąd te maski u Pań masażystek ? :)))
Pozdrawiam :)
 
Vincente
Vincente - 2015-02-06 17:15
gorące pozdrowienia / przy kominku... / z zupełnie INNEGO ŚWIATA -przesyłają WiJ
 
bogucha
bogucha - 2015-02-06 22:13
Jak smakuje Panga z Mekongu (chyba to rzut beretem), u nas sprzedają jako świeżą to u Was chyba jako żywą.
Wypoczywajcie spokojnie i na luzie my na Was dalej pracujemy.
Pozdrowienia z Miasta.
 
arg
arg - 2015-02-08 22:06
Hej kochani ! Ślicznie i interesująco jak zwykle u Was !! Narobiliście nam smaków więc gotowałam tajskie , co prawda na "oko" i z fantazją polską,
Te ich Buddy bardzo mi się podobają ,emanują spokojem ! Buziaki !! a
 
lasoccy
lasoccy - 2015-02-09 11:43
Odpowiedź dla Człowieka z miasta (?).

Pangi to tu chodzą po ulicach.
Żywe (!), smukłe i śniade... :).
 
 
zwiedzili 30% świata (60 państw)
Zasoby: 614 wpisów614 535 komentarzy535 5124 zdjęcia5124 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
11.11.2022 - 17.12.2022
 
 
04.10.2022 - 11.10.2022
 
 
26.01.2022 - 17.02.2022