Do Malagi przylecieliśmy punktualnie. Lecieliśmy liniami Vueling - tanim odgałęzieniem Iberii. Punktualnie, bez posiłku i podstawowy standard. W Maladze czekali na nas Hania z Andrzejem ze skrzyneczką świeżych truskawek!!!. Pychotka. Pojechaliśmy wprost do ich wynajętego domu w Benahavis k/ Marbelli.