Do Sonfriere dopłynęliśmy po zmroku. Oczywiście zaopiekowali się nami tubylcy, którzy za drobną opłatą pomagają cumować. Rano pojechaliśmy się znowu odprawić i wymienić pieniądze. Później pojechaliśmy na wycieczkę busem na wulkan (widać trochę wydobywającej się pary i gotującą się wodę), do kąpieli błotnych (do wyboru białe i czarne błoto i gorąca kąpiel) i w końcu do ciepłych źródeł z basenami i małym wodospadem. Dosyć ciekawa wycieczka. Później pochodziliśmy trochę po miasteczku.