Wróciliśmy do El Calafate autobusem tej samej firmy, przez co dostaliśmy zniżkę na bilet powrotny. Pogoda była ładna i długo widzieliśmy z okien autobusu masyw Fitz Roy'a i Cerro Torre.
Po południu powalczyliśmy trochę z bankomatami. Maksymalna kwota którą tutaj można wypłacić to 300-400 Peso. To przy tutejszych cenach jest b. niewiele, a rzadko można płacić kartą kredytową. Wszędzie chcą „cash”. Przy każdej wypłacie jest oczywiście prowizja.
Na drugi dzień pojechaliśmy zobaczyć największą atrakcję południowej części P.N. Glaciares – lodowiec Perito Moreno. Jest on oddalony od El Calafate o 90 km.
W hostelu proponowali nam wycieczkę, z dodatkowymi „atrakcjami” typu farma owiec, jezioro i podejście do lodowca. My jednak pojechaliśmy na własną rękę autobusem rejsowym i był to „strzał w dziesiątkę”. Kosztowało nas to połowę taniej, a kierowca autobusu (kobieta!!!) była świetnie zorganizowana.
Część pasażerów ( w tym nas) zostawiła na przystani statków po drodze. My odbyliśmy godzinny rejs pod lodowiec ( piękne widoki z wody z odległości 100 – 150 m), a ona po nas potem przyjechała i zawiozła na punkty widokowe. Tam mieliśmy 3 godz. czasu na oglądanie lodowca.
Jest to b. dobrze rozwiązane. Lodowiec ogląda się z pomostów z drugiego brzegu Iceberg Channel. Pomostów jest ok. 4 km i każdy może sobie znaleźć swoje miejsce widokowe. Najmniejsza odległość do lodowca jest ok. 100 m. Doskonale słychać odgłosy i widać jak lodowiec się cieli, czyli odrywają się jego kawałki i wpadają do wody. Dzieje się to praktycznie cały czas i po jakimś czasie czeka się tylko na oderwanie się większych fragmentów.
Podobno lodowiec przesuwa się 2 m dziennie. W ogóle jest ewenementem. Jest to jedyny lodowiec, który (wbrew histerii o globalnym ociepleniu) nie maleje, a rośnie czego widomym dowodem jest zasypanie jeszcze niedawno drożnego Iceberg Channel.
Widowisko jest to niesamowite emocjonujące. Stoi się w jednym miejscu i czeka w napięciu co się stanie. Jak w dobrym trillerze. Trzy godziny minęły b. szybko. Pogoda też dopisała – było słonecznie co wydobywało piękny niebieski kolor z lodowca. Udało nam się sfilmować parę ciekawych momentów. Będzie co oglądać :))).