Rano przejechaliśmy z Puerto Iguazu do San Ignacio. Miało być 4 godziny - było prawie 6 z powodu wypadku na drodze i tropikalnej ulewy. Autobus b. wygodny. My mieliśmy miejsca na górze w pierwszym rzędzie, tak że widoki piękne. Droga prosta jak strzelił, tylko góra-dół, góra-dół. W San Ignacio są najlepiej zachowane w Argentynie ruiny misji jezuickiej. Są to pozostałości utopijnego przedsięwzięcia jezuickiego, aby zgromadzić Indian Guarani i stworzyć samostanowiące i samowystarczalne komuny. Znane jest to nam z filmu "Misja". Komuny działały przez 150 lat dając Indianom bezpieczeństwo i ucząc ich uprawy roli. Budowle i kościoły były porównywalne z budowlami w Europie. Niestety stało to się "solą w oku" kolonizatorów i Korony hiszpańskiej i zostały zniszczone. Po zwiedzeniu ruin w ciągu dnia, poszliśmy po raz drugi późnym wieczorem na spektakl "światło i dźwięk". Był bardzo atrakcyjny i zmyślnie zrobiony. Filmiki i obrazy były wyświetlane na murach i na kurtynach wodnych.