Noc chłodna - w końcu jesteśmy na wys. 2100 m. W śpiworze i ciepłej bieliźnie było chłodno. Na śniadanie dobry tybetański chlebek, omlet, miód i imbirowa herbata. Nagrodą są pierwsze piękne widoki na Annapurnę. Wyruszamy o 8.30. Po drodze strome zejście. Obiad jemy w Landruk. Po drodze przechodzimy przez Nepalskie wioski z malowniczymi tarasami ryżowymi. Szczególną atrakcją są wiszące mostki i mosty nad strumieniami. Ok. 16.00 docieramy do New Bridge i zostajemy na nocleg. Jesteśmy na niższej wysokości i nie ma już pieca :((. Rozgrzewamy się tradycyjnymi metodami :))). Miłą niespodzianką była możliwość wzięcia gorącego prysznica. Woda bieżąca podgrzewana gazowo. Zaczynamy chodzić spać jak tubylcy - o 20.00 i wstawać jak się robi jasno - o 6.00.