Po śniadaniu z gospodarzami, opowieściach o Polsce i trudnym życiu w Armenii, pojechaliśmy w stronę Erewania.
Po drodze zwiedziliśmy kompleks Świątynny w Eczmiadzyn. Jest to największa świątynia w Armenii i siedziba ich najwyższych władz. Robi duże wrażenie zarówno stara świątynia jaki nowe obiekty.
Po zameldowaniu się w hotelu w Erewaniu poszliśmy coś zjeść i zwiedzić miasto. Jak wcześniej czytaliśmy nie ma tu wiele do zobaczenia.
Poszliśmy oczywiście na Kaskadę – monumentalne schody ze szczytu których jest widok na miasto, po drodze minęliśmy budynek Opery, deptakiem doszliśmy do Plac Republiki z fontannami i także monumentalnymi budynkami Galerii Narodowej i Narodowego Muzeum Historii. Niestety nie byliśmy zachwyceni miastem.
Spędziliśmy tu jedno popołudnie i dość.