W Marakeschu postanowiliśmy zwiedzić dzisiaj Ogrody "Jardin Majorelle", meczet Kutubijja i oczywiście plac Dżami al-Fana ( w dzień i po zapadnięciu zmroku).
Ogrody to enklawa zieleni w nowej dzielnicy. Ciekawe - dużo bambusów, różnych kaktusów, palm i ładnych kwitnących roślin. Wszystko b. ładnie utrzymane. Ogrody należały do zmarłego przed 4 laty projektanta mody Yvesa Sain-Laurenta. Na terenie znajduje się obelisk jemu poświęcony.
Meczet Kutubijja trochę nas rozczarował. "Niewierni" nie mogą go zwiedzać, a z zewnątrz nie zachwycił nas swoją architekturą.
Jak zwykle dojazd do zarezerwowanego wcześniej hotelu był niemożliwy, a jego odnalezienie w labiryncie wąskich uliczek (bez nazwy) zawdzięczamy "uczynnym" ($$$) tubylcom.
Największa atrakcja Marrakechu - Plac Dżami al-Fana jest to skupisko setek kramów z jedzeniem, bakaliami, pamiątkami i owocami. Pomiędzy nimi odbywają się różnorakie przedstawienia. Otoczony jest restauracjami z tarasami na dachu skąd można podziwiać "wielki handel" i "wielkie żarcie". Szczególnie fajne wrażenie jest po zmroku gdy wszystkie stoiska są oświetlone.