Dzisiaj mała zmiana planów. Jedziemy bezpośrednio do wodospadów (Cascades d'Ouzoud). Są podobno ładne i najwyższe w Maroku. Jedziemy dzisiaj bo podobno w weekendy jest tu bardzo tłoczno. Jest to ok. 300 km. Po drodze niestety był Marrakesch. Od tej strony nie ma obwodnicy, a dodatkowo nawigacja poprowadziła nas „najkrótszą drogą” - przez samo centrum. Tak, że już dużo zobaczyliśmy z Marrakeschu :). Na miejsce dojechaliśmy ok 15.00. Jako, że temperatura tutaj wynosiła ok. 35 st. wpierw załatwiliśmy sobie hotel France (lekko zrujnowany :)), odświeżyliśmy się i dopiero poszliśmy podziwiać wodospady. Wybór tego hotelu okazał się nadzwyczaj trafny bo od niego było blisko do górnej krawędzi wodospadów z drugiej strony. Jest tu dużo lepszy widok niż z z popularnego miejsca do którego dochodzi się bezpośrednio z parkingu. Wodospady faktycznie robią wrażenie. Następnie zeszliśmy na dół, przeszliśmy po kładce przez rzekę i z drugiej strony podchodziliśmy na górę. Zatrzymaliśmy się w jednej z knajpek z pięknym widokiem na wodospad. Podczas posiłku można było do woli podziwiać spadającą wodę i powstające tęcze.