Doda jemy trochę dla porządku. Do Erode dojechaliśmy o 00.05 i mieliśmy 2,5 godz. czasu do pociągu do Metupalaiyam. Mieliśmy więc okazję pooglądać sobie dworzec indyjski w środku nocy. Zobaczyliśmy, że się naprawdę sporo dzieje :))). Nasz ekspres przyjechał z małym opóźnieniem. Mieliśmy bilety na najwyższą klasę w pociągach - I AC. Zobaczyliśmy trochę "luksusu". W przedziale dwa łóżka, pościel, ręczniki. W kibelku woda, papier toaletowy, mydło. Jesteśmy pod wrażeniem kolei indyjskich. Dworce czyste, bezpieczne. Bilety można kupić b. łatwo przez internet. Na dworcach (na specjalnych terminalach) i w internecie można sprawdzić status swojego biletu i gdzie aktualnie znajduje się oczekiwany pociąg (czy ma opóźnienie czy nie). Pociągi jeżdżą punktualnie, a mają do pokonania przecież tysiące kilometrów.Ma się swoje miejsce, jest porządek. Jedynie do czego można się przyczepić to niestety czystość.